niedziela, 15 lipca 2012

Pierwsze kroki - zejść z góry.



Wyobraź sobie, że wyruszyłeś w podróż - pokonujesz gęsty, z ogromnym wysiłkiem wznosisz się coraz wyżej i wyżej, w końcu stajesz na szczycie. Widzisz budynek schroniska, w którym zamierzałeś spędzić noc – znajduje się tuż przed Tobą – jak na dłoni – na następnej górze.... Takie sytuacje nie zdarzają się tak często w górach - jak w życiu. Wiele osób po latach pracy naukowej odkrywa, że chciałoby robić doktorat z innej dziedziny, zastanawiamy się czy zbudowaliśmy związek z właściwym partnerem, żałujemy, że wybraliśmy ten, a nie inny kraj, jako miejsce zamieszkania. To samo zdarza się też w naszym wewnętrznym świecie –przekonań nastawień, wyobrażeń i wierzeń.


Gdybyśmy tylko byli wstanie połączyć mostem te dwa szczyty - w prostej linii to tylko parę kilometrów - jednak by trafić do celu najpierw musimy zejść z jednej góry ominąć parę zdradliwych przełęczy i uskoków i zacząć żmudną drogę ku kolejnemu szczytowi. Czujemy się zdezorientowani, a co jeśli znów stracimy właściwy kierunek, frustruje nas strata czasu i to, że pozwoliliśmy się wprowadzić w błąd. Może nawet jesteśmy źli, że schronisko nie zostało wybudowane na tym wzgórzu, na którym stoimy. Są ludzie, którzy mentalnie zostają uwięzieni i wciąż szukają nieistniejącego budynku. Są przekonani, że jeśli pozostaną na tej górze to w końcu ich wyobrażenia o świecie się potwierdzą. To najtrudniejsze przypadki. 

Co błądzenie po górach ma wspólnego z Żydami?

Bardzo niewielu ludzi w Polsce nigdy nic nie słyszało o Żydach. Problem polega, na jakości wiedzy i informacji, które do ludzi docierają. Są ludzie mówią o milionach Żydów mieszkających w Polsce, o spisku żydowskim, negują Holokaust albo obwiniają o niego ofiary. Inni myślą, skoro Żydów niema – to znaczy, że nie są nic warci i są tylko wspomnieniem - przeszłością. Obraz jest zdefragmentowany, niepełny, niespójny.

Wiele osób, które posiada żydowskie korzenie nie sądzi, że jest to coś istotnego w ich życiu. Jeszcze inni mówią, co to za różnica - Judaizm, Chrześcijaństwo – to, to samo. Często słyszy się zdanie "Polacy i Żydzi tak samo cierpieli", lub "niema różnicy pomiędzy narodami wszyscy jesteśmy tacy sami”. Te postawy wynikają z podobnego problemu - niechęci by zejść i ponownie wejść na nową górę. Nauczenie się czegoś nowego, zmiana postawy - wymaga ogromnego wysiłku i czasu. Są ludzie, którzy mają swój świat. Nie namawiam do lektury tych wpisów każdego. Jeśli jednak w Twoich ustach pojawia się słowo Żyd, jesteś nauczycielem lub wykładowcą, dziennikarzem, przewodnikiem, katechetą, masz korzenie żydowskie, masz w otoczeniu ludzi, którzy używają tego słowa, ale chcesz się przekonać czy wiedzą, o czym mówią.

Dlaczego niektórzy Polacy są tak odporni na prawdę o Żydach? Trudno zrozumieć, że pozornie niewinna niechęć do tej społeczności zaowocowała jedną z największych tragedii w historii ludzkości i ogromnej duchowej, kulturowej i intelektualnej straty, jaka była konsekwencją tych wydarzeń.  Choć te wszystkie uczucia są zrozumiałe, to nie ułatwiają nam wznowienia podróży - potrzebujemy czasu na to by ukoić nasz niepokój, złość i frustrację, pozbierać siły, żeby znów chciało nam się czegoś nowego naprawdę nauczyć. 

Ten, kto chce rozpocząć podróż ku żydowskiemu światu i jego rozumieniu– warto by uzbroił się w cierpliwość – powinien też wiedzieć, że znajdzie punkty oporu w sobie i w świecie dookoła. To nie jest łatwa podróż, ale dodaje dodatkowy wymiar rzeczywistości. Niema znaczenia czy jesteś Żydem i szukasz swoich korzeni, czy Polakiem odkrywającym historię własnego narodu i kraju, a więc i historię społeczności żydowskiej. Jeśli jesteś zainteresowany kulturą, religią tradycją żydowską i masz poczucie, że gubisz się w swojej podróży – to jest właściwe miejsce. Zaczniemy od schodzenia z niewłaściwej góry, – czyli postaram się w pierwszych wpisach obalić kilka najczęściej spotykanych przekonań i stereotypów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz